Ultras - włoska produkcja na Netflix

 

Sandro (Aniello Arena) po prawej stronie.

Mieliśmy okazję obejrzeć film o fanatykach Napoli - Ultras. Z jednej strony przyjemny dla oka obraz, dobrze ubrani aktorzy (pojawiło się sporo ciuchów m.in. od Weekend Offender), a z drugiej słabe rozeznanie w kibicowskim temacie.

W samym Neapolu film został odebrany jednym słowem - słabo. Produkcję skomentował jeden ze znanych dziennikarzy sportowych Carlo Alvino, który nazwał ją absurdem. Zareagowali również lokalni fani rozwieszając transparenty w ramach protestu w całym mieście. Nie ma co się dziwić - poza świetnymi ujęciami i dobrą ścieżką dźwiękową (raper Liberato), twórcy bardzo słabo zagłębili się w świat prawdziwych ultrasów.

Dla reżysera Francesco Lettieriego, który kiedyś kręcił teledyski dla wyżej wspomnianego rapera, jest to filmowy debiut. "Ultras" narodziło się właśnie z jednego teledysku, gdzie kibic dostał zakaz stadionowy na mecze swojej ukochanej drużyny. W rezultacie kilka lat później powstał pełnometrażowy film.

"Myślę, że scena ultras ma duży potencjał filmowy." - Francesco Lettieri

W rolę głównego bohatera wcielił się były przestępca - Aniello Arena. Były członek Camorry w 1991 roku otrzymał dożywocie za strzelaninę uliczną w której zginęły trzy osoby. W więzieniu zgłosił się do kółka teatralnego, w którym okazało się, że jest świetnym aktorem. Otrzymał nawet nagrodę di Donatello (włoska nagroda filmowa) dla najlepszego aktora w filmie "Rzeczywistość" Matteo Garrone. Aniello większość czasu spędza w więzieniu, ale w ramach reintegracji społecznej zostaje zwolniony na zdjęcia filmowe. Pozostali aktorzy wpasowali się w klimat, chociaż niektórzy bardziej przypominają gang motocyklistów niż ultrasów. Sam film opowiada o fikcyjnej grupie ultrasów zwanych "Apaczami". Przedstawione są trzy pokolenia kibiców, ich przyjaźnie i problemy. Główny wątek przedstawia historię Sandro (Aniello Arena), starszego fana i przywódcę ultrasów oraz młodszego przyjaciela Angelo, dla którego jest autorytetem. Lider będzie mierzył się ze swoją przeszłością i podejmie próbę zapewnienia lepszej przyszłości młodemu ultrasowi.

W rolę głównego bohatera wcielił się były przestępca - Aniello Arena.

Sandro (Aniello Arena) starszy przywódca ultrasów.

Zdjęcia odbywały się głównie w rejonach Pozzuoli, Baia, Bacoli oraz w Fuorigrotta, gdzie znajduje się Stadion San Paolo. Co ciekawe Napoli nie wyraziło zgody na wykorzystanie logo. Wszystkie flagi, szaliki i grafiki są w filmie fikcyjne.

Pojawia się dużo głosów krytyki co do scenariusza i tematyki kibicowskiej. Sam Lettieri usprawiedliwia się: "Przeprowadzałem wywiady z byłymi członkami grup kibicowskich, którzy zaoferowali mi pomoc w tworzeniu prawdziwych historii i realistycznych postaci". Po obejrzeniu można śmiało stwierdzić, że film (dostępny na platformie Netflix) nie pokazuje nic nowego na temat sceny ultras. Nie ma tam oryginalnych historii. Jeżeli liczysz na coś więcej niż "Green Street Hooligans" czy "Okolofutbola" to nic z tego. Z drugiej strony film został nakręcony naprawdę dobrze (pod względem wizualnym), co jest naszym zdaniem jedyną zachętą do jego obejrzenia.

Sporo ciuchów od Weekend Offender we włoskiej produkcji.

W samym Neapolu pojawiło się sporo głosów krytyki odnośnie serialu.